środa, 28 marca 2012

Dziś pokażę Wam coś stworzonego na specjalną okazję (o tym jednak za dni kilka:). Naszyjnik, chociaż może wisior... Trochę się rozhulałam z tą pracą, zabrakło mi sznurka i musiałam improwizować, aby doprowadzić go do końca, na czym bardzo mi zależało. Oczywiście są pewne niedociągnięcia, ale czasami nie wszystko wychodzi idealnie (tak sobie tłumaczę). Musicie mi wybaczyć :)
 No to patrzcie, a ciąg dalszy niebawem....



12 komentarzy:

  1. Łaaaaał ... zaniemówiłam :-))) Anetko, wisior jest przepiękny ... brak mi słów!!! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. robi imponujące wrażenie! SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masakra! Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Czerń i brąz to świetne połączenie- nadaje tajemniczy klimat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest niesamowity jak dla azteckiej królowej. Przepiękny, połączenie kolorów rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boooomba,bardzo precyzyjny,śliczny;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem gdzie Ty widzisz te niedociągnięcia - jak dla mnie jest cudowny! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. az się trzęsę jak na niego patrzę jest cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję jeszcze raz Szufladowego wyróżnienia, spóniona ale szczera :)
    Pozdrawiam
    p.s. cuda tworzysz, napatrzeć się nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zagościłam tu pierwszy raz:) Ale na pewno nie ostatni:) Wisior przepiękny:) Dużo inspiracji życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. O jaaaa.. ale cudo!!! Boski ten wisior!!!

    OdpowiedzUsuń