Ostatnio onyks króluje w moich pracach i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze pracuje mi się z tym minerałem:) Podjęłam jednak męską decyzję i od jutra zaczynam pracę z moją pozostałą, całkiem okazałą kolekcją kamyczków. Jaki będzie tego efekt, zobaczymy :)
Dzisiaj prezentuję wisior, który powstał bez żadnego pomysłu ani wcześniejszej koncepcji. Można powiedzieć, że w trakcie szycia sznurki same się układały:) Kolorystyka, czerwono-brązowa, bardzo mile zaskoczyła moje oko i chyba wykonam jakieś kolczyki do kompletu:)
Pozdrawiam Was ciepło
Wisior rzeczywiście piękny :-) Ja też lubię onyks ... zwłaszcza ten pięknie fasetowany :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny blog i wisiorek fajny pozdrawiam
OdpowiedzUsuń