Wiedziałam, że kiedyś spróbuję, nie sądziłam jednak, że tak mi się spodoba :)
Szydełko + Toho = Uzależnienie :))
Wszelkie wskazówki uzyskałam na blogu
Weraph i tak oto powstała pierwsza bransoletka.
Nic wielkiego, bransoletka jakich pełno, ale jak dla mnie, efekt zadowalający, no i córka zachwycona :)))
Będą następne :)
Wszystkich zaczynających przygodę z koralikami, zachęcam do zerknięcia na blog
Weraph.
Można się sporo nauczyć :)))