Zamówienie konkretne.
Granatowo szare i dłuuugie...
Według takich o to wytycznych, powstały największe, jakie do tej pory wykonałam, kolczyki :)
Pomysł urodził się w trakcie szycia... jak zawsze :)))
I ja pierniczę (delikatnie ujmując:), jestem z nich baaardzo zadowolona :))
Do kompletu, powstanie oczywiście bransoletka, ale już bardziej skromna :)
***************************
Chciałam jeszcze podziękować Ani za przepiękne koszyczki, które zechciała dla mnie zrobić :)
Są obłędnie piękne, dziękuję :)))
*******************************
Pewnie to już ostatni post przed Świętami...
Dziękuję za Wasze odwiedziny i przemiłe komentarze.
Wesołego Zająca :)))